środa, 7 czerwca 2017

Pseudopoetyckie Zapiski Irenki: "Potok"


Zdjęcie: Ana-chronia

 Pseudopoetyckie Zapiski Irenki 

"Potok"


Niestety czas nie jest moim sprzymierzeńcem. Mimo wielu planów i pomysłów na posty, mało mam okazji aby rzeczywiście coś napisać. Praca, dom, obowiązki... A chwile na drobne przyjemności są wykradane niczym najcenniejsze skarby.

W nierzadkich ostatnio momentach przygnębienia i zwątpienia w sens wszystkiego (wypływającego chyba tak na prawdę z przemęczenia) uciekam myślami do tego, za czym tęsknię. Do ciszy, spokoju i natury. Do gór...


Potok

Szaleje i tańczy
kroplami się burzy
Opływa skały,
tysiące kamieni
I trawy rosi
i brzegi podmywa
I w blasku słonecznym
tęczami się mieni

Bawiąc się – płynie
i gubi się w wirach
By znów wyjść
na kamień
zaklętym błękitem
I szumieć, i huczeć,
i spadać, i płynąć
I za dnia, i w nocy
wieczorem
i świtem…

I gada z tym wiatrem
co spada gdzieś z góry
Z tym dzikim,
z tym górskim,
z tym nieposkromionym
Co w tańcu całował
obłoki i chmury
A potem w toń wpychał
iglaste korony



Zdjęcie: Ana-chronia
Zdjęcie: Ana-chronia
Zdjęcie: Ana-chronia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz