środa, 28 stycznia 2015

Pierwsze kroki


(...)
Łatwo chwalić kwiaty,
Lecz być kwiatem?...




Pierwsze kroki 


Początki zawsze są trudne, więc trudno się dziwić błędom i potknięciom. Mądrzy ludzie mówią, że "kto się nie przewróci, ten się nie nauczy". A żeby się przewrócić trzeba spróbować podjąć wyzwanie... Te zapiski mają charakter niewspółcześnie współczesny, czyli jak radzić sobie w świecie, do którego się nie pasuje. Można? Można. Chociaż akcja "dostosowanie" do najłatwiejszych nie należy.

Ostatnio była u mnie Przyjaciółka. Jak przystało na (nie) współczesną gospodynię, poczułam się w obowiązku przygotowania poczęstunku. Jako, że moje działania z samego założenia są archaiczne, tak i na stole pojawił się barszcz czerwony z pasztecikami. Wszystko oczywiście czysty hand-made. Dlaczego akurat to? W moim domu przez wiele dziesięcioleci taki poczęstunek był zarezerwowany na szczególne okazje, jak święta, czy urodzinowe obiady. Przepis dostałam od mojej śp. Mamy. To Jej zawdzięczam wszystko, co wiem i umiem. I to pośrednio dzięki Niej powstały te zapiski.

Jako, że zostałam poproszona o przepisy informuję, że jak najbardziej będą dostępne. Ale nie dziś, bo już późno;)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz