piątek, 30 stycznia 2015

Deszczowy wieczór





(...)
Lecą z nieba na dół
Deszczu zimne strugi
Księżyc w pełni na ziemię
Kładzie blade smugi
Straszy białym obliczem
Spomiędzy chmur wrogich
W cieniu skrywszy losu
Poplątane drogi
Wionie pustką ulica
W smutku nocnym blasku
Mrok gasi nadzieję…
A ja tańczę w deszczu.




Deszczowy wieczór



Kolejny wieczór nie koniecznie trafiający w moje upodobania, ale cóż, trzeba sobie radzić. Ze względu na pracowity dzień nie do końca udało mi się doprowadzić do końca zamierzenia na dziś, ale... Skończyłam lekturę "Pierwszych dam II Rzeczpospolitej" K. Janickiego. W kolejce czekają już następne, ale zanim do nich chwila na małą odskocznię:



Pokutuje opinia (wśród moich znajomych przynajmniej), że Rodziewiczówna pisała "smętne" książki. Takie "ciężkie". Cóż, zaczęłam drugie podejście do tej serii (pierwszy raz książki te czytałam kilka lat temu...). Na pierwszy ogień poszło "Dewajtis", teraz kolej na "Lato leśnych ludzi". Z tego co pamiętam, "najsmętniejszą" pozycją zestawienia był "Wrzos". "Dewajtis" to lektura do poduszki - lekka, łatwa i przyjemna, bez niespodziewanych zwrotów akcji i bardzo przewidywalna. Jakie będą moje wrażenia po kolejnych lekturach? Czas pokaże. 


Przy okazji nadal poświęcam czas rozpracowywaniu wzoru poniższego kołnierzyka. Zdjęcie zaczerpnięte zostało z blogu Kajani  (http://kajani-blog.blogspot.com/2015/01/szydekowe-szalenstwo-1868-1870.html)



Pojedyncze elementy (ich schemat powstawania) już zastały rozpracowane, pozostaje kwestia łączenia i... doboru odpowiedniej nici. Póki co, przy użyciu popularnego kordonka, całość nabiera zbyt masywnego wyglądu. Muszę zaopatrzyć się w coś bardziej eterycznego... Przyznaję bez bicia, że to bardzo misterna i czasochłonna robota. Przynajmniej jak na moje oko laika i brak wyrobienia w temacie;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz