W każdym niemalże miejscu, zdatnym do współczesnego życia, czy to miasto, wieś, czy miasteczko, znajdą się takie zakątki, które w różny sposób i w rozmaitym stopniu odbiegają od pospolitej codzienności. Takie miejsca mają różne charaktery. I bardzo dobrze, dzięki temu każdy ma szansę znaleźć coś dla siebie. Ja dziś miałam szansę spędzić cudownie czas w klimatach "retro".
Labirynt
Jest w Łomży takie miejsce, w którym poza pysznym jedzeniem można miło spędzić czas w jakże przyjemnym otoczeniu!
"Labirynt" (dawniej "Załom") mieści się przy ul. Sikorskiego 345 (przy skrzyżowaniu z ul. Kierzkową). Stylizowany na stary wystrój sprawia, że wnętrze działa wyciszająco i odprężająco, a jednak zarazem pobudza wyobraźnię. We mnie powoduje napływ nowej energii i pomysłów na kolejne projekty.
Jeśli do tego dorzucimy jeszcze smaczne jedzenie (szczególnie wysokokaloryczny ale jednocześnie pyszny tort bezowy z malinami...), gorącą herbatę i miłą obsługę mamy w miarę pełny obraz tego miejsca. Aczkolwiek żeby być całkiem szczerą, nie wystarczy do labiryntu pójść raz. Nawet wielokrotny pobyt może obfitować w niespodzianki, zarówno na polu gastronomicznym, jak i wnętrzarskim. A sam Labirynt, jak i nazwa wskazuje, ma do zaoferowania wiele ciekawych zakamarków na przyjemne mniej lub bardziej kameralne spotkania.
Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej o tym miejscu, odwiedźcie stronę restauracji na fb (Labirynt).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz