piątek, 13 lutego 2015

Przepiśnik Irenki - Faworki




Tłusty Czwartek


"Powiedział nam Bartek,
że dziś Tłusty Czwartek,
a Bartkowa uwierzyła
i mu pączków nasmażyła."



Tyle k woli wstępu a teraz rachunek sumienia, albowiem Tłusty Czwartek to nie dziś, a wczoraj. Niemniej warto poświęcić mu kilka słów:

Tłusty Czwartek jest dla Chrześcijan ostatnim czwartkiem przed Wielkim Postem. W tym dniu na stołach królują pączki i faworki, zwane też chrustem lub chruścikami. U mnie w domu zwykło się używać określenia faworki, dlatego też będzie się ono przewijało dalej.

Wracając do tematu: nie wiem, czy wiecie, ale samo święto ma swoje korzenie w głębokiej starożytności. Nie nie, dinozaurów już wtedy nie było i - uprzedzając Wasze pytania - ja też tych czasów nie pamiętam. Niemniej dawno temu "tłustym dniem" Rzymianie żegnali odchodzącą zimę a witali nadchodzącą wiosnę. Jedli wtedy - delikatnie mówiąc - wysokokaloryczne potrawy, składające się w głównej mierze z tłustego mięsiwa i popijali je hektolitrami wina. Podobno początkowo pączki robiono z ciasta chlebowego i nadziewano słoniną. 

Zwyczaj ten zaadoptowano na potrzeby Chrześcijaństwa i w ten sposób pojawił się w Polsce. W XVI wieku pojawiły się pączki w wersji słodkiej, które z czasem całkowicie wyparły mięsne. Początkowo jednak różniły się one od tych dzisiejszych, albowiem zamiast nadzienia miały w środku orzech lub migdał. Jak łatwo można się domyślić: komu trafiło się ciastko z takim bonusem mógł liczyć na szczęście i dobrobyt w nadchodzącym roku.



Faworki



Drugie obok pączków są faworki. Ten specjał ma korzenie polsko - litewskie, znany jest też w Niemczech. Te chrupkie ciasteczka mają zazwyczaj kształt złożonej kokardy i posypane są cukrem pudrem. Osobiście nie wyobrażam sobie Tłustego Czwartku bez nich. Przede wszystkim to, co je wyróżnia, to fakt, że spożywane są głównie w czasie karnawału, w Tłusty Czwartek i ostatki. Pączki natomiast mogą są spożywane cały rok bez ograniczeń i w różnych wariantach smakowych. I są ogólnoświatowe, nie tak "niszowe", jak faworki.

Tym sposobem dochodzimy do sedna. Przekażę Wam przepis na faworki mojej Mamy:


Faworki

składniki:
(porcja na 4 kopiaste talerze)

7 żółtek
1 jajko
1 płaska łyżeczka cukru
1 płaska łyżeczka masła
1 łyżka spirytusu (lub octu 10%)
20 dag śmietany (kwaśnej)
ok. 4 szkl. mąki

Ciasto trzeba wymieszać i utłuc. Ma być twarde ale bardzo dobrze wyrobione. 
Odcinać po kawałku i wałkować cieniutkie placuszki, które następnie kroi się w paski i skręca w charakterystyczne kokardki.
Smażyć krótko, do zrumienienia.
Smacznego!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz