Tym czasem nieco zaniedbałam się z "Pieszczochem"...
Rzecz jasna tylko na blogu, bo w domu rośnie już zaczyn 1.
O czym mówię?
Zaraz się dowiecie:
"Pieszczoch"
Pamiętajcie, że to przepis ze strony Wielkie Żarcie (tu), z pewnymi modyfikacjami.
Zaczyn 1 - żytni
czas: 6-24 godz. w zależności od aktywności zakwasu
składniki:
100 g. zakwasu
200 g. mąki żytniej
200 g. wody
Składniki zaczynu mieszamy. Zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia, na 6 - 24 godzin, w zależności siły zakwasu. Powinien podwoić swoją objętość. Gdy zacznie rosnąć - mieszamy, że go "odparować". Gotowy zaczyn 1, podobnie jak zakwas, możemy przechowywać w lodówce i dokarmiać mąką i wodą.
Zaczyn 2 - pszenno-żytni
czas: ok. 4 godzin
otrzymujemy ok. 300 g. Zaczynu 2 z jednej porcji
składniki:
110 g. gęstego Zaczynu 1
130 g. mąki pszennej
30-60 g. wody
Składniki Zaczynu mieszamy, odstawiamy do przefermentowania na co najmniej 4 godziny, do podwojenia objętości. Jeśli to się nie stanie, wstawiamy Zaczyn 2 na noc do lodówki. W takiej sytuacji wyjmujemy na godzinę przed dodaniem do ciasta.
Ciasto
(ok.1300 g.)
300 g. Zaczynu 2
400 g mąki pszennej (typ 550)
200 g. mąki żytniej (typ 1400)
sól - 2 łyżeczki
360-420 g letniej wody
Mąkę zmieszać z wodą i odstawić na 20 minut.
Dodać cały Zaczyn 2 oraz sól. Wyrabiać kilka minut, odstawić na 10 min., znowu kilka minut wyrabiać. Odstawić na 1-3 godz. Można w międzyczasie odgazować. Ciasto powinno podwoić objętość.
Po tym czasie wyłożyć ciasto na oprószoną mąką stolnicę, odgazować, podzielić na 2 części i każdy placek wyrabiać, nakładając brzegi na siebie. Włożyć do forem nasmarowanych lekko olejem i odstawić na 2-4 godzin.
Piekarnik nagrzać do 250 stopni.
Piec 15 minut w temp. 250 st., potem zmniejszamy grzanie do 200 stopni i kontynuujemy do zbrązowienia skórki.
Tak na prawdę do chleba można dodawać różne rodzaje i typy mąk: orkiszową, żytnią, żytnią razową, pszenną razową, gryczaną, owsianą... Wedle upodobania. Do ciasta i posypania na wierzchu można użyć ziaren, takich jak: słonecznik, dynia, siemię lniane, czarnuszka czy sezam. Co kto lubi!
Uruchomcie wyobraźnię - pieczenie chleba może być fajną zabawą;)
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz