Wiedza tajemna
Przeglądając różne źródła internetowe w poszukiwaniu inspiracji wszelakich (opcje: dom, ogród, kulinaria, kultura i sztuka, moda i uroda) dochodzę do wniosku, że chyba nie mam pojęcia o historii, zwłaszcza w tym ostatnim temacie. Szczególnie zaś o strojach charakterystycznych dla danego okresu. Najbardziej rażące w tym zakresie są niektóre "fanpejdże" (borze szumiący, jak to brzmi!...) na facebook'u. Przewijająca się monochromatyczność, szczególnie w temacie pin-up'u, bez polotu i wyobraźni jako takiej, sprawiła że zaczęłam się zastanawiać, co ja sama właściwie wiem o stylach i strojach różnych epok. Oczywiście, że w szkole miałam historię ubioru, a nawet pracę dyplomową robiłam z tegoż właśnie zakresu, niemniej starość nie radość - skleroza postępuje...
Aby więc, aby sprawdzić swoją wiedzę merytoryczną w temacie, a przy okazji odświeżyć i poszerzyć horyzonty, poza internetowymi poszukiwaniami inspiracji i wiedzy, postanowiłam odkurzyć stare zasoby:
Lektura ze wszech miar miła dla zmysłów. Do tego z obowiązkowymi ilustracjami i... podpowiedziami dla chętnych do działania.
W poszukiwaniu inspiracji
Ale moje poszukiwania inspiracji nie obejmują wyłącznie ubioru, jego formy i kroju. Generalnie rzecz biorąc jestem - niestety - detalistką, uwielbiam szczegóły składające się na całość. Liczy się więc nie tylko fason odzieży, albo mówiąc bardziej elegancko: "garderoby", ale i dodatki. A na te może się składać wszystko, od misternych haftów, przez całą gamę koronek aż po plecionki i elementy dziergane.
W tym celu odkurzyłam stare zbiory, wśród których znalazłam:
Może teoretycznie nie do końca wpisują się w schematyczne myślenie o stylizowanych inspiracjach, niemniej pamiętać trzeba, iż nie są to wymysły naszej epoki a swoje źródło mają w odległej przeszłości i niejednokrotnie poszczycić się mogą wielowiekową tradycją. I nawet, jeśli na pierwszy rzut oka tłumaczenia i przedstawione przedmioty rękodzielnicze lub ich elementy są nieadekwatne, to posługując się nieco zmodyfikowanymi środkami (jak np. cieńsze szydełko i nić...) można uzyskać zaskakujące efekty. Wszystko jest kwestią wyobraźni.
Czasami żałuję, że jednak nie skończyłam renowacji zabytków...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz